31 paź 2009

czyj to pies. mój.

Kiedy ją poznałam, nie bardzo zwróciłam na nią uwagę. Zajęta byłam poprawianiem plisowanej spódniczki i robieniem dobrego wrażenia w szkole. Miałam wtedy krótkie bordowe włosy i bardzo buntowniczy charakter, a ona zwiędłe, długie loki i naturalną buzię nadającą się do noszenia raczej dla 14-latki niż świeżo upieczonej licealistki. Wydawało mi się też, że dziwnie się ubiera. Chodziła w kolorowych ciuchach, lubiła kolczyki z koralików, wysokie spodnie-bojówki. Mieniła się codziennie innym kolorem tęczy. Bałam się, że jest jedną z tych nastoletnich świrusek, które opowiadają nieśmieszne dowcipy, słuchają Pidżamy i łzawią od fraz Paulo Coelho jak od cebuli.

Tyle pamiętam z pierwszego wrażenia. Te zwiędłe loki i brzydki rechot.

Jednak im częściej z nią rozmawiałam, tym bardziej czułam, że za tą niewinną dziecięcą skórą kryje się jakiś wkurw i wprawiająca w zachwyt pogarda dla świata. Wydawało mi się, że to ja doszłam już do granicy posiadania -- posiadania wszystkiego w dupie, ale okazało się, że można bardziej. Ona ma w dupie kurz, matkę, ojca, wszystkie autorytety moralne kraju znad Wisły, podręczniki, nieśmiesznych ludzi, niefajne dziewczyny, chujowe ciuchy, swoje odrosty, kanarów, pieniądze. Podobno liczy się tylko zachwyt i literatura, tak mi kiedyś powiedziała po pijaku. A, i jeszcze wódka i francuski. To nie była zatem przyjaźń od pierwszego wejrzenia, raczej sympatia rosnąca wraz z wypitymi piwami, SMSami, wymiocinami, herbatami i wagarami. Wydaje mi się też, że trochę nauczyłam ją palić, ale liczę na to, że to raczej zasługa jej dobrego gustu.

Nie będę ukrywać, że jest dziwaczna. Oburza mnie jej rosnący zachwyt nad gramatyką francuską i Lady Gagą. Czasem nie rozumiem jej porywów serca. Uważam też, że powinna natychmiast zrobić coś ze swoimi paskudnymi odrostami. Ale ja mogę sobie dużo uważać. 

Jest 31 października, wyszorowałam dzisiaj sporo grobów, ale to nie jest epitafium. To wyznanie miłosne.



czyj to pies?

1 komentarz:

maszeruj pisze...

jestem wzruszona!
jej odrosty są piękne, ale to wcale nieprawda, że ona ma to wszystko w dupie. a nawet jak ma, to nie za głęboko!
ściskam was obie aż się dusicie!