Dawno nie wrzucałam zdjęć, a właściwie mam na to ochotę.
Melanż na Chłodnej. Ł staje się mężczyzną i może decydować o swoim życiu, J. traci nastoletnią skórkę niewinności i wymienia ją na coś zupełnie nowego. Nikt właściwie nie wie na co.
Wóda się lała, choć bawiliśmy się skromnie i grzecznie. Sąsiad raz zapukał w kaloryfer z reprymendą w alfabecie Morse'a, ale nikt się nim nie przejmował. Sam nakurwia dziwne dźwięki 20/24h więc mała zemsta w postaci melanżu mu się należała.
Dowód na to, że melanż był skromny. Jaźnia jest pełna pokory w stosunku do nadchodzącej dorosłości.
Tańczą trolle w wąskim kole.
Sopel ma na twarzy uniwersalny w wymowie wkurw.
Gospodyni w kapciach.
Jan. Pawian!
Internet ma na takie zdjęcia odpowiednią kombinację znaków:"<3".
Miałam do wyboru parę zdjęć Hernika. Doszłam do wniosku, że czas zacząć wywabiać plamy na jego wizerunku i wrzuciłam najniewinniejsze. W anielskim pijarze pomocne były skarpetki w paski.
-Chaos. Hihihi.- zaśmiała się perliście Ola.
Melanż był sporą wyrwą w naszych poukładanych życiorysach. Przede wszystkim prowadzimy teraz stabilny, domatorski tryb życia.
Kursujemy zapchanymi pociągami między stolicą, a wschodem...
..Gdzie w podrzędnej knajpie o 1.00 w nocy można obejrzeć "Don Juana" popijając chrzczone piwo i paląc ukraińskie fajki za sześć złotych.
Wciąż tosty są naszą podstawą żywieniową. Tosty nie nudzą się nigdy.
Czytamy książki i świetnie nam to wychodzi.
Niektórzy muszą odsypiać nocne zmiany za barem.
Inni chadzają do biedronki. Na zdjęciu moherobile na parkingu.
Codziennie uprzejmie proszę o chociaż jednego warkocza.
Cieszymy się drobnostkami. Nowa para AM w domu. Cieszymy się się,
Szczególnie zaś cieszy się ta buzia. Przydałaby się druga szafka na buty.
W domu pojawił się też nowy zwierz. Wilku WDZ- jeszcze jeden mach, jeszcze jeden skręt!- umie aportować (serio.)
Grywamy też w karty. W dupę biskupa na przykład. Chcemy kupić sobie scrabble.
Ale tak najbardziej to tęsknie za rudym armageddonem uwięzionym w kopenhaskiej mgle. Lisico wróć!
6 komentarzy:
hahahah pamiętam, ale czy to nie był przypadkiem Casanova? a poza tym to nie były szlugi za 6 zł, trochę je przeceniłaś. dwukrotnie nawet.
już niedługo będziemy zmuszone zrobić powtórkę, pewnie nawet kilka razy, święta są długie. jaram się.
a poza tym co to znaczy "nowy zwierz"? to nasz pierwszy zwierz. właśnie sobie śpi na małym robercie, to naprawdę słodkie, a ja piszę syntezę o antropomorfizacji zwierzątek domowych, on jest moją muzą weną i natchnieniem, bije z niego poświata dobroci i miłości, chociaż zeżarł mi dzisiaj ołówek. loffciam go i Ciebie też,
Natalka
matko boska, racja! co za wstyd, co za ignorancja, fellini nawet by się mną nie podtarł .
no, pewnie się teraz gdzieś przewraca. robi beczkę.
sweetaśne fociunie Olunia :*:*:*
uczcie się, dzieci, zdajcie sesję w terminie, to przyjadę melanżować na ferie!
http://zpapierosemmiedzyzebami.blogspot.com/ uciekłem pod ten adres z smuga.photoblog.pl
pozdrawiam ciepło w zimny dzień
Prześlij komentarz